www.centrumojca.fora.pl

Lwica1970

Zawsze wydawało mi się, że myślę logicznie i jestem "normalną" matką....w chwili gdy mój mąż się wyprowadził z domu starałam się by moje córki miały z Nim stały systematyczny kontakt dwa razy w tygodniu. Do Sądu w pozwie napisał dzieci przy matce, bez zabezpieczenia kontaktów. Nagle zaczęłam słyszeć od znajomych: po co to robisz, niech sam prosi. Ty nie jesteś normalna. Na wiosnę chciałam by mąż brał dzieci na weekendy. Poprosiłam...nie pasowało... Złożyłam do Sądu wniosek, mąż kategorycznie odmówił. W lipcu obiecał, że weźmie dzieci na tydzień,dzień wcześniej wykrzyczał,że nie jest na posyłki! Dzieci pojechały ze mną co prawda nad morze ale do pracy. Potem jeszcze przestępstwo na oczach dzieci. Dziś po bardzo ciężkich 10 miesiącach nasza 11-letnia córka nadal nie chce Go widywać. Teraz nagle Tata chce by dzieci mieszkały z Nim, by na co drugi weekend do Niego jeździły. Zastanawiam się czy gdybym jak inne "normalne" matki zabraniała to moje dzieci miałyby dzisiaj kontakt z ojcem?

ISBEL

No coś Ty? Sytuacja jest trudna ale to jego wybór!!! Stosunek u córek to jego zasługa! A teraz to prawdopodobnie chce dla Ciebie źle i nie liczy się dla niego że tak na poważnie to krzywdzi dzieci. Jak to mówią" ...po trupach do celu" czy to ważne jakimi środkami ważne jest żeby zniszczyć Ciebie, w przypadku mojego partnera to właśnie jego eks robi wszystko żeby on cierpiał żeby jej porażki niespełnienie i frustracja towarzyszyły mu w każdej minucie życia, a tak się składa że ma w swoich rękach idealne narzędzie do niszczenia! ich dziecko!, które jest tylko użyteczną marionetką w rekach mamusi i idealnie nadaje się do roli amunicji na froncie. No i cóż zrobić? Stoję jako osoba trzecia z boku i obserwuję wszystko na spokojnie jakie błędy popełniają oboje ona w roli manipulantki a on w roli posłusznego pieska , bo przecież wszystko w imię dobra dziecka... hahahaha a właśnie że ze szkodą dla dziecka. Uważam że słusznie próbowałaś zadbać o kontakt dzieci z ojcem bo nawet jeśli jest bydlakiem to jednak jest ojcem i wszystko w jego rękach czy będzie ojcem czy będzie ojcem biologicznym i tylko biologicznym a córki same widzą same przeżywają same rozumują na swój sposób a te wspomnienia dla Ciebie zaowocują szacunkiem a dla niego tym na co zasłużył. To one same zadecydują jaką rolę będzie odgrywał ojciec w ich życiu albo poszukają kontaktu albo będą go unikać. To jest proste Ja to przeżyłam jako dziecko z rozbitej rodziny ale miałam to szczęście,że moja mama chroniła mnie przed awanturami rozwodem i tłumaczyła że tatuś ma ciężki czas ale to mnie nie dotyczy że ojciec mnie kocha. I rzeczywiście dzisiaj mam oboje rodziców!!!!!!!!!!!!!